No dobrze, ale zanim o zimowym klimacie, wpierw coś na wiosenną rozgrzewkę. Wiadomo przecież wszem wobec, że "prawdziwa wiosna przychodzi z Krosna". Kierując się tą, powszechnie uznawaną prawdą ;), na rozgrzewkę proponuję zatem pieśń pochodzącej z Podkarpacia artystki o wyjątkowo wiosennym nazwisku:
Susanna Jara "Wesna, wesnoju"
Pieśń de facto całoroczna ;)
Jeśli uważnie wsłuchacie się w tekst, z pewnością odkryjecie istotę owej całoroczności ;)
A zatem słuchajcie i powoli nastawiajcie się na zimno, ponieważ u mnie zimowa aura utrzyma się jeszcze w najbliższych dniach. Szczegóły wkrótce ;)
Uprzejmie donoszę, że na dzikim Podkarpaciu wiosna się panoszy, dowody niebawem na "manowcach" :)
OdpowiedzUsuńMoja droga, ja wobec tego uprzejmie "dołożę" news, że w Gorcach krokusy wystawiły już do słońca swoje fioletowe buźki... ;) Tylko co my na to?
Usuńjesteś w końcu po dłuższej nieobecności!
OdpowiedzUsuńJestem, jestem... Tak jakby ;)
OdpowiedzUsuńŚciślej rzecz ujmując pojawiam się i znikam z bliżej nieokreśloną częstotliwością, a jeśli miałby nastąpić jakiś definitywny koniec, z pewnością wcześniej go zapowiem ;)