wtorek, 1 lutego 2011

Wieczór muzyczny z Michałem Lorencem

Ten utwór mnie hipnotyzuje. Sprawia, że zapominam o bożym świecie i ludzkich sprawach. Jest, moim skromnym zdaniem, absolutnie niesamowity. Pozostaje mi jedynie zostawić Was z nim sam na sam, abyście mogli w spokoju rozkoszować się jego urokiem.


A w nawiązaniu do materiału ilustrującego powyższy utwór dorzucam jeszcze kilka moich własnych zdjęć, splecionych w jedną historię delikatną nicią pajęczyny...





3 komentarze:

  1. Basiu, to są Twoje zdjęcia? Fantastyczne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ah, no przecież piszesz, ze Twoje... Jeszcze raz wyrażam podziw :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak Magdaleno, przyznaję się do popełnienia powyższych zdjęć, biorąc na siebie wszelkie potencjalne konsekwencje tego faktu ;) a tak na poważnie... cieszę się, że się podobają :)

    OdpowiedzUsuń