niedziela, 4 sierpnia 2013

Powroty

Dawno mnie nie było. To znaczy nie było mnie tutaj. W ostatnich tygodniach moje życie zmieniło całkowicie swój rytm, zagrało nową, tak bardzo niespodziewaną melodię.

Ta nowa melodia na co dzień jest znacznie spokojniejsza i bardziej refleksyjna. Czasami smutna, pozostawia jednak z nadzieją miejsce dla niewybrzmiałego, które nadejdzie i będzie Dobre - mocno w to wierzę.

Ta nowa melodia to także nieprzewidywalne staccato pomiędzy trzema miejscami, z których każde nazywam Domem - na pierwszy rzut oka pełne jednostajnych powtórzeń, przerywane jednak szybkimi i nagłymi zwrotami.

Jakiś czas temu zajrzałam (wróciłam?) na 24 godziny do mojego krakowskiego Domu. Spodziewałam się zwiększonej ilości kurzu (słusznie), ale niczego szczególnego poza tym (niesłusznie). Z pewnością nie spodziewałam się świeżej szarlotki na stole ;) Dzięki Iwonko!

Szarlotka :) Dobrego wieczoru - Iwona
Wspomnienie tej szarlotki, a także rozmowy, która poprzedziła jej pojawienie się na moim stole, ostatnio wracają do mnie często. Pierwsze nieodzownie wywołuje uśmiech :), drugie natomiast działa motywująco.

Kilka tygodni temu opowiadałam Iwonie historię jednego z Domów. Do tej pory brzmi w moich uszach jej entuzjastyczny głos - pełen zadziwienia, ale także pewności "Co za Historia! Takie historie trzeba opowiadać!"

Trzeba. Brakuje mi tego opowiadania historii, dlatego wracam do Was z całym bagażem ostatnich tygodni, aby dzielić się tym, co dzieje się na co dzień i co jest Dobre. Bo wszystko może być Dobre, czasami tylko trochę trudniejsze niżby się wcześniej oczekiwało.

PS. Iwonko, dzięki za motywację - pewnie nawet nie wiesz, że Tobie ją zawdzięczam. No i za szarlotkę... ;)

4 komentarze:

  1. Z chęcią poczytam Dobrą historię :)
    Prawda, że na to potrzeba ciut czasu i spokoju - mam nadzieję i czekam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieeeeeerpliiiiwooooościiiii ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak! Potrzebujemy ciepła, motywacji, pięknych rozmów i historii, szarlotki... A wszystko to się pojawia dzięki dobrym ludziom :-). Jak dobrze, że jesteście tak blisko...

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami potrzebujemy jeszcze odrobiny przestrzeni do autoekspresji... i wtedy miło mieć świadomość, że komuś jeszcze chce się to wszystko czytać ;) Dzięki Kasiu!

    OdpowiedzUsuń