Zanim rozpoczniemy świętowanie Wielkanocy musimy przejść przez wielką noc. Zanim w niedzielę Zmartwychwstania zawołamy radosne Alleluja musimy przejść przez tę ciemność, przez mrok, który ogarnął ziemię. Musimy zmierzyć się z utratą, rozgoryczeniem, poczuciem pustki, niemocy i osamotnienia.
Musimy przejść przez tę ciemność i doświadczyć jej, aby Światłość, która nadejdzie, w pełni ogarnęła nas swym blaskiem i rozpromieniła serca radością. Niech nie zabraknie nam wiary i nadziei, aby Zmartwychwstanie mogło stać się także naszym udziałem.
Odwagi w doświadczeniu ciemności i nadziei na Prawdziwą Światłość życzę Wam wszystkim, moi drodzy czytelnicy.
B.
PS. Do życzeń dołączam zdjęcie jakże niekonwencjonalnej kapliczki, znajdującej się przy ulicy Beskidzkiej w Korbielowie. Osobom obdarzonym sokolim(!) wzrokiem, posiadającym ponadto wyczulony zmysł teologiczny, polecam uważną analizę szczegółów... ;)
Błogosławionych Świąt Wielkiej Nocy i wielu darów od Zmartwychwstałego!
OdpowiedzUsuńWzajemnie - niech i Tobie ten czas będzie szczególnym, takim, którego słowa nie wyrażą, ale przełoży się mocno na życie.
OdpowiedzUsuńMeg, bibi - dziękuję bardzo :)
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt!